Listy pożegnalne gimnazjalistów napisane do rodziny 28 lutego 1863 r.
Tajny magazyn chroniły ukryte drzwi żelazne olbrzymiego komina ogrzewającego pomieszczenie alumnatu. Pierwsza wiadomość o powstaniu dotarła 25 stycznia 1863 roku, a miesiąc później, popołudniową porą 27 lutego gimnazjaliści wywozili z tajnego magazynu broń i amunicję. Po latach komisarz cywilny powstania ksiądz Władysław Chotkowski wspominał: „Dzień został wreszcie oznaczony na sobotę 28 lutego”. Po dziennej nauce starsi uczniowie wymykali się pojedynczo do punktu zbornego, urwiska pod Miatami. Powstanie styczniowe dla wielu trwało zaledwie trzy dni. Cały poniedziałek, 2 marca 1863 roku, powracali cudem ocaleli z pola bitwy. Po poległych pozostały ich listy pożegnalne.
Sobota dnia 28.2.1863. Najdrożsi rodzice!
Za parę minut wychodzimy z Trzemeszna. Broń, pakunki wywiezione, oczekują nas w borze. O godzinie 6.30 ruszymy borem, do samej powiozą nas granicy. Tak rozrządził komitet gnieźnieński. A teraz przystępuję do oceny smutnej, ale rzeczy radosnej zarazem. Żegnamy się z Wami, Najdrożsi Rodzice, żegnamy Drogie siostry, ale wnet powitamy rządy polskie, ujrzymy, że tak powiem ziemię obiecaną. Całujemy więc rączki, Siostry ściskamy serdecznie, a warunki włożone nam przy błogosławieństwie przysięgamy, że do śmierci lub zwycięstwa dotrzymamy. Autor listu Alfons Laskowski zginął pod Mieczownicą 2 marca 1863 r.
Trzemeszno d. 28.2.63. Kochani Rodzice!
Miłość ojczyzny przemogła w mem sercu miłość rodziców, i dla tego, pomimo wszelkich Twych przestróg najdroższy Ojcze, udaję się w podróż do braci naszych w Królestwie, abym i ja dołożył się mą prawicą i dopomógł im ku wyswobodzeniu się z pod jarzma moskiewskiego. Przepraszam Cię stokroć drogi Ojcze żem to bez Twego pozwolenia uczynił i zaklinam Cię i proszę na Boga, daruj mi to i udziel mi Twoje ojcowskie błogosławieństwo. Przyznaję ja to wprawdzie, że wiele Wam tym mojem postępkiem uczynię zmartwienia, zwłaszcza, że tak wiele mozołów i kłopotów ponieść musieliście, nim żeście mnie tak daleko przyprowadzili, ale im większa ofiara z mej strony, tem większa będzie zasługa przed Bogiem i Ojczyzną. Ponieważ zaś z całego Gimnazyum kto tylko miał tyle sił, ruszył do Polski, dla tego ja wyrobnym byłbym synem i wstydzić bym się musiał przed całym światem, gdybym tego nie uczynił. Nie miejcie o mnie strachu, szczególniej Ty Najdroższa Matko, bo Bóg o mnie pieczę mieć będzie, albowiem gdym miał odchodzić wyspowiadałem się przed Bogiem przez spowiedź świętą i krzyżami się obłożyłem. Żegnam Ciebie drogi Ojcze i proszę jeszcze raz jak najsilniej abyś mi ojcowskie błogosławieństwo udzielić raczył. Żegnam Ciebie najdroższa Matko, aby dobrze mógł wroga bić, a mnie aby kule omijały. Żegnam wreszcie całą rodzinę, braci i siostry. Autor listu Roman Kentzer poległ 2 marca 1863 r.
List ucznia Alfonsa Laskowskiego pieczołowicie przechowuje Sala tradycji Liceum Ogólnokształcącego w Trzemesznie. List Romana Kentzera poprzez Cyfrowe Zbiory Archiwaliów Trzemeszeńskich udostępnił Mariusz Muzioł z Bydgoszczy. Oddając hołd nastoletnim bohaterom zajrzyjmy na stronę czat.trzemeszno.pl/list-kentzera.httml
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!