Tajemnicze koperty cz. 1., czyli Trzemeszno na łamach Dziennika Kujawskiego
Dzisiaj chcemy Państwu przedstawić, jeden z wycinków dawnej prasy, Dokładnie z Dziennika Kujawskiego z 1928 roku, dotyczący wydarzeń w Trzemesznie. Takich wycinków, skrupulatnie opisanych i schowanych w koperty jest kilkadziesiąt. Trafiły one do Biblioteki Publicznej w Trzemesznie i są niezwykłą skarbnicą wiedzy o czasach międzywojennych Trzemeszna. Ponieważ z tak zachowanymi pamiątkami należy się obchodzić delikatnie, postanowiliśmy je zdigitalizować aby mogły służyć kolejnym pokoleniom. Oto jeden z pierwszych dokumentów. (Pisownia została zachowana w oryginale.) RP.
Rok 1928, 15 luty Dziennik Kujawski Nr.37
Z Trzemeszna
- Tragikomiczny wypadek. Pewien obywatel trzemeszeński, właściciel składu rzeźnickiego, nie wiedział co począć z szczurami wielce w warsztacie jego rozplenionemi. Wpadł na nie bardzo fortunną myśl. Chciał mianowicie wytępić je za jednym razem, uzbroiwszy się w masywne widły. O mało nie stałyby się one narzędziem nieszczęścia, dla niego samego. Kiedy bowiem w nocy, w której zamiar swój w czyn chciał wcielić, szczury po warsztacie poczęły bobrować, wlazły one w ciemnościach nawet na swego zabójcę… in spe. Czatujący tak się przeraził plugawych a bezczelnych gadów, że upadł przebijając sobie ucho. Na szczęście tylko tyle, a mogłoby być gorzej. Lepiej więc rozkładać w nakazanym czasie truciznę, zastępującą doskonale widły i inne tym podobne mordercze narzędzia.
- Pożar. Przed kilku dniami w pobliskiej wsi Jastrzębowie wybuchł w zagrodzie p. Jagodzińskiego groźny pożar, którego pastwą stała się po brzegi wypełniona stodoła. Stróż Pożarna z Trzemeszna stawiła się pierwsza ze wszystkich straży okolicznych. Strata ogółem dochodzi do 30 tys. złotych.
-Zebranie posiedzicieli domów. W tych dn. odbyło się zebranie posiedzicieli domów, na którem zjawiło się 80 obywateli. Przybyły z Poznania p. prokurator Osada w zwięzłym przemówieniu oświetlił stosunek obecnego rządu do właścicieli domów, zaczem głosowaniem postanowiono popierać w następujących wyborach II listę nr. 24 i na nią jedynie oddawać swe głosy. Nie podniósł się ani jeden sprzeciw, a tylko w dyskusji pewien obywatel głosował za Unią Gospodarczą, nie mając jednakże wsparcia przystosował się do zdania całości.
-Walne zebranie tow. upiększenia miasta odbyło się w zeszły czwartek, podczas którego przyjęto do wiadomości sprawę mogącą walnie przyczynić się do uprzyjemnienia trzemeszniakom przechadzek. Akcję mianowicie, okrążającą jezioro klasztorne, przeprowadza się teraz rękami bezrobotnych do porządku, usuwając stare wyrosłe drzewa dla zrobienia miejsca młodym. Niestety przechadzka po tak odnowionej alei może być niezbyt pociągająca, jeżeli tak, jak w zeszłych latach jezioro wydawać będzie od odpadków z pobliskiej mączkarni nieznośny zaduch. Trzeba żywić nadzieję, że w tym roku tak nie będzie. Pozatem wybrano członków do zarządu w następującym składzie: burmistrz – p. Fengler, posiedziciel domu, p. Kajetaniak, ogrodnicy p. Zdrojewski i p. Adamski, drogomierz p. Baranowski dyrektor mleczarni p. Brewka, Ci panowie mają między sobą rozdzielić poszczególne funkcje i przystąpić natychmiast do palącej sprawy upiększania miasta.
- Sprawy związane z pożarnictwem. W ubiegłą sobotę, dnia 11 bm. Wszyscy posiedziciele koni, mający dostarczać ich do użytku Straży Pożarnej urządzili zebranie, uchwalając co następuje: Z powodu wielkiej uciążliwości i niedogodności, wynikłych z dostarczania koni przez co kwartał zmieniających się właścicieli ich poproszono miejscowego ekspedytora p. Zawadę o załatwienie tej sprawy. Pan Zawada dostarczać teraz będzie każdorazowo koni w razie pożaru i to za zapłatą w nocy 45, dniem 30 zł i obowiązany będzie wysyłać konie tylko na odległość 7 i pół klm. W obrębie miasta zapłata wynosi 15 zł.
- Zabawy. Karnawał choć powoli zbliża się ku końcowi, korzysta się więc z niego wedle możliwości. W sobotę dnia 11 bm. Odbyły się dwie karnawałowe imprezy i to na Sali p. Schneidera bal maskowy tow. mandolinistów i na salce p. Rydlewicza wieczorek bractwa strzeleckiego.
-Poświęcenie sztandaru. W niedzielę, dnia 12 bm. Odbyła się uroczystość 15 lecia miejscowego ZZP., opartego na gruncie katolickim, połączona z poświęceniem nowego sztandaru. Przedpołudniem w czasie uroczystej mszy św. w naszej starożytnej katedrze odbył się akt poświęcenia pięknego sztandaru, przyczem asystowało 10 par rodziców chrzestnych, między któryymi znajdowali się starosta p. Słaby, p. Trzciński z Świerkówca i p. burmistrz Fengler. W południe odbyło się uroczyste zebranie, wieczorem zaś związek miłośników sceny odegrał na sali p. Przewoźnego wesołą komedję pt. „Wicek i Wacek”.
- Wiec S.S.P. zwołano w niedzielę o godzinie 2 na salę p. Przewoźnego który cieszył się liczną frekwencją naturalnie nie zwolenników. Bo zaraz z otwarciem wiecu odezwały się okrzyki: precz z socjalizmem, wyrzucić ich itd.., świadczące o narodowych przekonaniach wszystkich trzemeszniaków. Przyjezdni mówcy występowali szczególnie przeciw Kościołowi, a jakaś krzykliwa towarzyszka nastawała na konkordat, bając jakoby oksztował on państwo polskie 4 miljardy zł. W zamian aplauzów spotkały ją okrzyki: zdrajca, precz precz, a wreszcie cała publika wyniosła się z sali pozostawiając krzykaczy samych, którzy napróżno tracili pieniądze na urządzanie wiecu. (Michno)
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!